W ciągu roku szkolnego bardzo zaniedbałam się czytelniczo, zatem postanowiłam podczas wakacji nadrobić nieco braki w lekturach. Ochoczo więc wybrałam się do biblioteki i odpowiednio się zaopatrzyłam;)
I tak podczas czytania, a właściwie gdy chciałam je na trochę przerwać zorientowałam się, że - no właśnie - gdzieś mi zaginęły wszystkie zakładki. A że akurat miałam wielką ochotę na zabawę z mediami, to postanowiłam ten fakt wykorzystać.
I w ten oto sposób wczoraj radośnie sobie psikałam, chlapałam, malowałam, gessowałam i byłam przeszcześliwa:) Uwielbiam to:D:D
Oczywiście efekt końcowy nie do końca jest taki jak sobie na początku wyobrażałam, ale to tak już jest z mediami - i muszę przyznać, że coraz bardziej lubię i doceniam tę nieprzewidywalność.
Tag nie jest zbyt warstwowy, bo jako zakładka ma być głównie praktyczny no i włożony do książki, ma pozwolić na jej zamknięcie;) ale też nie jest zupełnie "płaski".
Zazwyczaj z mediowymi pracami mam tak, że kiedy je już wykonam i patrzę na nie, to zawsze mam w głowie pytanie "to naprawdę ja zrobiłam?". I całkiem fajne to uczucie:)
I jak tak patrzę na ten tag - to właśnie mi się wydaje, jakby był z bajki...
Dziekuję za odwiedziny i miłe słowa:)
Udanego dnia!
