środa, 27 stycznia 2016

Wianek - czyli spóźniony post prawie-świąteczny

Cóż, cichutko tu było przez dłuższą chwilę, ale dziś, popchnięta tym, że na fb pojawiają się wciąż nowe polubienia, wciąż ktoś odwiedza ten mój zaniedbany ostatnio blogowy kącik, postanowiłam nieco tu odkurzyć;) i przychodzę z czymś, co powstało już dość dawno temu podczas warszawskiego spotkania Art In Town. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że był to fantastyczny dzień, spędzony w niesamowicie pozytywnej i twórczej atmosferze, a to najbardziej kocham w zlotach, warsztatach i tym podobnych przedsięwzięciach:)

Już na początku ubiegłego roku postanowiłam, że wianek na najbliższe (czyli właśnie to minione;) Boże Narodzenie wykonam samodzielnie i idealna okazja nadarzyła się właśnie na Art in Town - wiankowe warsztaty u Aidy. Zrobiłam, mam i do dziś z radością na niego patrzę - i choć już dawno po Świętach to nie umiem go jeszcze zdjąć ze ściany i schować do szafy, aby czekał tam na następne Święta...

Wkrótce wrócę tu z jeszcze jednym powarsztatowym postem.
Dziękuję za odwiedziny i życzę Wam miłego wieczoru:)